Logan Paul wydał kilka milionów dolarów na karty Pokemon, które... okazały się fałszywe. Początkowo jednak nic na to nie wskazywało - autentyczność przedmiotów stwierdzili nawet "eksperci".
Logan Paul pochwalił się w grudniu ubiegłego roku, że zakupił karty Pokemon za 3,5 miliona dolarów. Miały one bowiem pochodzić z pierwszej edycji i być ekstremalnie rzadkie. Jeśli byłoby to prawdą, to twórca internetowy dokonałby najdroższej tego typu transakcji w historii.
Cóż - niestety całość okazała fałszywa. YouTuber opublikował materiał prezentujący otwarcie boosterów i wszystkie pudełka wypełnione były kartami G. I. Joe (niezbyt popularnymi w naszym kraju). Sytuacja jest jednak dosyć bardziej skomplikowana.
Twórca wcześniej kontaktował się z osobami mającymi doświadczenie w weryfikacji podobnych przedmiotów. Te uznały zaplombowane pudełka za prawdziwe - rzecz jasna wcale tak nie było. Mężczyzna zresztą kupił boostery od kolekcjonera kart bejsbolowych, który to wcześniej nabył je za 2,7 mln dolarów od osoby odmawiającej odbiór osobisty i otworzenie paczki.
Logan Paul niestety nie zdecydował się na skonsultowanie zakupu z ludźmi specjalizującymi się w kartach Pokemon (tylko takimi od kart bejsbolowych) i otworzył boostery zamiast ewentualnie odsprzedać je komuś innemu. Tym samym stracił kilka milionów dolarów.
Oczywiście film z wydarzenia bije rekordy popularności i ma już ponad 2,3 miliona wyświetleń. Część osób podejrzewa więc, że Logan Paul doskonale zdawał sobie sprawę z konsekwencji i podjął próbę zwiększenia zasięgów.
Co sądzicie o całej akcji? Dajcie znać w komentarzach!
Student dziennikarstwa, zapalony fan gier studia Piranha Bytes. W wolnym czasie zajmuje się tworzeniem projektów na YouTube, nauką języków oraz rozwijaniem swojej pisarskiej pasji. Dla „APYnews.pl” pisze od marca 2016 r.