„Clickbait” to historia przedstawiająca życie bezimiennego bohatera, który nie ma sił by żyć i odwagi by umrzeć. Smutne dni szarej codzienności zlewają się w jeden niekończący się autodestrukcyjny ciąg. Topiąc się w nienawiści do samego siebie i żalu do wszechświata, brnie bezkresnym tunelem w dół. Nagle jednak mrok rozświetla tajemnicza reklama na ekranie monitora. Szansa na świeży start. Nowe rozdanie. Czy to może być prawda?!
W czasach jakie nastały, ten film wpasowuje się przerażająco dobrze. „Odyseja 2010” to mój najpoważniejszy, najbardziej dojrzały i najdroższy póki co projekt. To też absolutny ukłon w stronę kultury, która mnie wychowała, dzięki której jestem tu gdzie jestem i przez którą mam w głowie to co mam. W głównej mierze jest to ukłon w stronę jednego z moich ulubionych reżyserów - Stanleya Kubricka. Zresztą mnogość nawiązań do jego filmów nie jest tu bez znaczenia. Nie kładłem nacisku na efekty specjalne, nie skupiałem się na wyszukanych lokacjach. To właściwie teatralny dramat jednego miejsca. Bardzo klimatycznego i w rzeczywistości niezwykle niepokojącego. To smutny i gorzki obraz upadku, zrezygnowania, poddania się zbyt wygórowanym ambicjom. Technologia jest tu tylko przewodnikiem, a nie inicjatorem wydarzeń.
W świecie, w którym Rozszerzona Rzeczywistość przejęła władzę nad każdym aspektem życia człowieka, pojawia się bardzo kusząca wizja powrotu do świata pozbawionego technologii. Bohaterowie porzucą inteligentne soczewki i prywatne awatary i przeniosą się do miejsca, które bezpowrotnie zmieni ich życie.
Dajcie znać co myślicie o dzisiejszych filmach krótkometrażowych polskich YouTuberów!