Przedwczoraj obchodziliśmy 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Wszyscy Polacy w kraju i poza jego granicami zjednoczyli się, by wspólnie świętować okrągłą rocznicę tego wielkiego wydarzenia. Równolegle w internecie trwała również akcja #KiedyMyŻyjemy, w której celebryci i znane osobistości śpiewają hymn narodowy. Do akcji włączyły się również siostry Godlewskie, których wykonanie wzbudziło wiele emocji wśród słuchaczy.
Dziesiątego listopada, czyli dzień przed obchodami stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, siostry Godlewskie opublikowały na swoim kanale film "Siostry Godlewskie śpiewają Hymn na 100-lecie Odzyskania Niepodległości!" w ramach akcji #KiedyMyŻyjemy. Film w ciągu kilku dni zgromadził ponad milion wyświetleń i aż 50 tysięcy łapek w dół. W komentarzach pod materiałem rozpętała się prawdziwa burza, w której widzowie wyrażają swoje, zwykle bardzo negatywne, opinie. Większość z nich wytyka siostrom, że nie znają tekstu hymnu narodowego. Słychać to między innymi, gdy w refrenie zamiast "Z ziemi włoskiej do Polski", zaśpiewały "Do Polski z ziemi włoskiej". Pomyłek tekstowych jest nieco więcej, a te zostały dodane nieprzypadkowo. Dodatkowo przed ostatnią zwrotką twórczynie nieco zmieniły tonację, czego również nie ma w oficjalnym zapisie hymnu. Te zarzuty spowodowały, że wielu słuchaczy wytknęło siostrom nieprofesjonalizm, a niektórzy posunęli się o krok dalej.
Prezenter TVN Turbo - Rafał Collins postanowił poprosić swoich prawników, aby obejrzeli materiał sióstr Godlewskich. Prezenter zarzuca celebrytkom, że naruszyły przepisy zawarte w art.137 § 1, które brzmią następująco - "Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Według niego opublikowana przez siostry wersja hymnu jest obraźliwa. Jak zapowiada, nie będzie żałował środków, by sprawa jak najszybciej się zakończyła. Jeżeli do końca dzisiejszego dnia film nie zostanie usunięty z sieci przez siostry Godlewskie , Rafał Collins zamierza wprowadzić sprawę na zupełnie inny tor i sprawić, że ta wersja hymnu zniknie z YouTube. Pod jego postem na Facebooku zgromadziło się wiele osób, które go w tym popierają i również wytykają siostrom, że ich wykonanie zostało nagrane wyłącznie dlatego, by zyskać po raz kolejny rozgłos.
Stanowcze kroki zamierza podjąć także Agnieszka Hyży. Znana dziennikarka kilka dni temu na swoim Instagramie napisała, że Siostry Godlewskie obrażają wszystkich obywateli i powinny zostać za to ukarane. Jej post trafił do blisko miliona użytkowników i spotkał się ze sporym, głównie pozytywnym odzewem. Celebrytki odpowiedziały Agnieszce, obrażając jej rodzinę. Ta szybko zareagowała, informując tym samym, że żarty się skończyły, a sama kontaktuje się już z prawnikami.
Na ten temat wypowiedziało się również kilku YouTuberów, między innymi Mateusz Spysiński, który słusznie zauważył, że tak jak niektórych hymn wzrusza do łez, tak samo siostry Godlewskie wywołały u niektórych łzy. Swój film na ten temat nagrał również Nowy Hejter, który bardzo potępił zachowanie YouTuberek. Z komentarzy pod wszystkimi filmami na ten temat można wywnioskować, jaka jest powszechna opinia na ten temat. Internauci są oburzeni zachowaniem sióstr i mają nadzieję, że dotkną je konsekwencje za znieważenie hymnu państwowego. Tak może się stać, jeżeli ich film nie zniknie w najbliższych godzinach z internetu. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak śledzić sytuację i mieć nadzieję, że wykonawczynie uświadomią sobie wagę tego co uczyniły, ukryją materiał i oczywiście przeproszą.